Si vis pacem... czyli o samoobronie słów kilka

Jethro

Między innymi. Najpowszechniejszym chyba przykładem jest obrona przy ciosie w brzuch. Naturalnym odruchem jest unik w tył- powoduje on jednak rozluźnienie mięśni i wydech- co jest połączeniem zabójczym i może się skończyć wyłączeniem z walki po jednym ciosie.
Reakcją prawidłową jest napięcie mięśni brzucha i wyjście do przeciwnika. Brak logiki? Właśnie nie. Napięte mięśnie brzucha zamortyzują siłę ciosu, ponadto nagłe napięcie mięśni uniemożliwia (a przynajmniej bardzo utrudnia) wydech (ciosy na wydechu w brzuch i klatkę piersiową są zabójcze). Podejście do przeciwnika, które wygląda jak nabicie się na pięść, skraca dystans. Co tym zyskujemy? Po pierwsze- pięść przeciwnika ma mniejszą siłę (czysta fizyka- siła zależy od przyspieszenia, a przyspieszenie rośnie z czasem- który to czas skracamy). Po drugie- możemy szybciej wyprowadzić własny cios, dzięki elementowi zaskoczenia, który zazwyczaj takim działaniem się osiąga.
To tylko jeden, najbardziej pokazowy przykład zachowanie odruchowe a zachowanie wyuczone.

Jillian

Give me more Razz

Kurcze to jest ciekawe, pytam, bo przez mój tryb życia jestem narażona na chodzenie pustymi ulicami po nocach, bo lekcje kończę wieczorem, zawsze się boję, idąc Nowym Światem a że jestem dość drobnej postury i raczej słabego zdrowia, więc chciałabym wiedzieć, jak maksymalnie wykorzystać to, czym dysponuję do ewentualnej obrony

Jethro

Tego nie nauczysz się z internetu czy książek. I z pewnością nie w kilka dni, czy nawet tygodni.

yoanna

True.
Niestety karate kid to tylko film, a przez pierwszy miesiąc wkładając sporo pracy można się nauczyć wyprowadzać względnie poprawnie podstawowy cios lub kopnięcie. początki są trudne, ale z czasem wszystko przychodzi

Jethro

Kolejna sprawa, że im skuteczniejsza technika, tym ciężej ją opanować.

Jillian

Czyli w grę wchodzi tylko kurs?

Jethro

Niestety

Niestety kursy nie są najtańsze, a żeby coś osiągnąć, to trzeba regularnie pochodzić przez dłuższy czas.

Yarrow

Wynajmij sobie ochroniarza Jill (napakowany dres połazi za Tobą za kratkę piwa i fajki XD)... albo kup jakiegoś psa, który podejrzanemu delikwentowi wygryzie tyłek (przy owczarkach niemieckich doradzam ostrożność, mój owczarek jest zaczepny -- ona zaczepia, a potem chowa się za moimi nogami i muszę jej bronić...) -- wyjdzie Ci taniej. Ewentualnie staraj się wracać szerszą ekipą. Atak na grupę jest mniej prawdopodobny ;]

A wracając do gazu, niby najprostszy w użyciu, ale jak wiatr powieje w drugą stronę, to się dopiero wkopiesz ;] Będąc zdolną, jak to tylko ja potrafię, prysnęłam sobie takim gazem w oko... nie pytaj o wrażenia

Właściwie to kurs też Ci nie da żadnej gwarancji. Na osiedlu był chłopak, który chodził na karate czy coś takiego, miał jakiś tam pas, jeździł na turnieje, a tu dopadły go jakieś dresiaki i chłopak skończył w śpiączce na OIT

Jethro

Karate ma taką wadę, że to SZTUKA walki. Ci, którzy umieją wykorzystać ją w pełni efektywnie potrzebują lat ćwiczeń. Osobiście polecam systemy samoobrony: amerykański Combat 56 lub izraelską Krav-Magę
Treningi do najprzyjemniejszych nie należą. Ale to jest stosunkowo najskuteczniejsze na ulicy (nie wliczając goryla w dresach lub psa, który nie będzie zaczepno-obronnym, a obronnym Wink

)
Niestety, grupa nic nie oznacza. Przeciętna grupa zacznie zwiewać na widok trzech dresów z pałami. Potem wystarczy skupić się na pojedynczej ofierze i pozamiatane. Dresy to wiedzą i zazwyczaj się grup nie boją.

Jillian

Zatrudnię ochroniarza, zgłoszenia przyjmuję na gg Razz

A tak serio... Czy w takim razie taka przeciętna, drobna osoba nie ma szans?
To mnie lekko przeraża....

Jethro

Systemy samoobrony uczą wykorzystywać to, co się posiada. Jesteś osobą postawną? Super, wykorzystamy twoją siłę. Jesteś drobna? Świetnie! Masz szybkość i zwinność, której będzie można użyć.

Jillian

Ha, miałam małą lekcję poglądową Razz

Yarrow

Za bardzo się tym przejmujesz ;] prawda jest taka, że tylko Chuck Norris może udzielić Ci stuprocentowej gwarancji na skuteczność kursu XD A tylko Gibbs będzie najlepszym ochroniarzem Wink

Jeśli ktoś ma ci spuścić łomot, to go spuści, tak czy owak. Grupa ma bonus głosowy, jak zrobi jazgot, to istnieje jakaś szansa na to, że ktoś się zainteresuje tematem albo chociaż wezwie policję, żeby uciszyła tych, co się wydzierają ;]
Ogólnie rzecz biorąc, to każdego dnia coś może nam się stać, wiadomo, wypadki chodzą po ludziach, więc nie ma co się bać i zamartwiać, tylko trzeba chwytać dzień (za gardło!).

Więc miej ufność w Bogu, ale bez paralizatora nie wychodź Wink

Kitek

Jillian

Lekcje poglądowe mają jedną podstawową wadę....
Są dość bolesne Razz