Złote myśli nauczycieli

Jillian

Każdy z nas się gdzieś uczy, w każdej placówce, czy na każdej uczelni jest jakiś fenomen.
Oto miejsce, gdzie można zamieszczać ich złote myśli Wink

dziś mnie zmiażdżyła moja historyczka : "O Wy nieuki jedne, zobaczycie, ja Wam w czwartek zrobię z tyłków jesień średniowiecza! "
A tak poza tym to, jak to określiła chciała nam dziś zrobić dzień pracującego ucznia- cokolwiek to znaczy, ale, że cała klasa pokusiła się na np, to powiedziała, że zrobi go kiedy indziej Razz

Yarrow

Moja "historyczka" to miała teksty... ogólnie to przez większość czasu nie rozumiałam o czym ona mówi, jednak ja się przynajmniej starałam, reszta malowała paznokcie albo czytała Cosmopolitan

Teraz to dopiero mam kadrę. Facet od postępowania zawsze drapie się palcem środowym po nosie, nie wiem jak inni, ale ja mam nieodparte wrażenie, że robi to specjalnie, żeby pokazać nam jak nas lubi.

Z kolei profesor nr 1, wykład prowadzi trochę na odwal, bo twierdzi, że o 8:25 i tak nic do nas nie trafia. Uwielbiam jego fachowe słownictwo: sanki - sankcja prokuratora, inkoguto - incognito, tryb Speedy Gonzales - przyspieszony.
To jedyny rozsądny powód, dla którego warto chodzić na wykłady o 8:25 XD

Ceres

Tak, a mi się przypomina mój historyk

Cytując go "Przyczyny rozdarcia pierzyny" (kiedy dyktuje nam przyczyny rozpętania się jakiejś wojny), "Uduszę i każdy sąd mnie uniewinni", jego sprawozdania z tego, co się w mieście dzieje, będzie działo i co się dziać miało, niekiedy jakieś teksty po których można się poskładać, no masakra.

Dlatego lubię historię.
Z kolei nauczycielka od polskiego chodzi jak pingwin, krzyczy na nas "dzieci buszu" i ubiera się czasem jakby z Dzikiego Zachodu wróciła. Razz

Ach, a szczególnym przypadkiem jest już moja babka od wf. Nosi stringi i buty na obcasach do spodni dresowych, nie potrafi zrobić dwutaktu przy koszykówce... W ogóle ona tak nas uczy, a sama nic nie umie XD.
Informatyk wrzeszczy na całą salę "proszę państwa!" jak na targowisku...
Moi nauczyciele to zbiorowisko najdziwniejszych osobowości.

Jillian

Historyczka:

* Lepiej być pięknym i bogatym niż biednym i brzydkim
* Jasiu, nie bij dziadka, bo się spocisz
* To jest trochę niedobrze, znaczy to jest kolosalnie źle
* Macie państwo sprawiać wrażenie inteligentnych i mądrych
* Tak wygląda proszę państwa esej historyczny. Nie piszcie go w ten sposób.

Yarrow

Z takich ciekawszych, z czasów LO pamiętam:

Polonista do syna naszej polonistki: chodź ze mną, pokażę ci jak wyglądają zajęcia z języka polskiego.

Polonistka: I wtedy obudzisz się z ręką w nocniku.
Uczeń: Dlaczego pani zawsze tak mówi, nie podoba mi się to.
Polonistka: A ty co, nigdy nie obudziłeś się z ręką w nocniku?
Uczeń: Nie, zawsze wyjmowałem na czas.

Matematyczka: Kar.. Kal... Kalkulator.

Matematyczka po raz drugi: Piotrek... Paweł... Wojtek...? No ty, chodź do tablicy.

Historyk: To był jeden z faraonów... nie, Napoleonów.

Uczeń: Można wyjść?
Historyczka: Sikać? Nie, to są zbyt ważkie tematy, żeby iść sikać.

Biologiczka: Bo to jest nasze dziewictwo kulturowe... przepraszam, dziedzictwo.

Matematyk, pierwsze zajęcia: Lubię piwo, kobiety i seks, tyle tytułem wstępu.

Matematyk: Jakie tu dane wpisać... żeby wam się dobrze kojarzyło... a okay, spożycie wódki.

Uczeń: Czy za rysunek do zadania będą punkty?
Matematyk: A dobrze rysujesz?

Rusycystka (do uczniów, którzy dopiero zaczynają naukę rosyjskiego, pierwsze zajęcia): Wy pisać nie umiecie, wy nieuki!

Jillian

Chemiczka:

* Wy macie być humaniści, a nie tumaniści
* już obwieszczają, że poranek w Pińczowie
* Myślenie ma przyszłość

Rusycystka

* Ruszaj się powoli, zardzewiejesz
* Jestem podręcznikiem
* Jak cię walnę patefonem w łeb, to zobaczysz.

W sali od francuskiego zajęcia z rusycystką
- Pani prof. co to jest? (Wskazując na flagę Francji)
- Flaga Rosji
- A to? (wskazując na mapę Francji)
- Mapa Rosji
- A to? (Wskazując na zdjęcie wieży Eiffla)
- Cerkiew
- A co tam jest (wskazując na dziurę w ścianie, gdzie jest ciąg wentylacyjny)
- A tam jest Lenin pochowany
Pani prof. wskazuje na zdjęcie 3 bobasków w czapkach Mikołaja- a to jego dzieci.

Yarrow

Podsumowanie wykładów, semestr zimowy:

(o urzędnikach) kawopijcy i ciastkożeercy

zażalenie na bezczynność organu -- bicz na leniwych urzędników

(wyjaśnienie kazusu) klon nie brał udziału w tej czynności

(o studencie) uczył się na każde zajęcia - przykład patologiczny pośród studentów

A pani co? To nie wf.

Choroba poalkoholowa, potocznie kac.

"Mają żądania sci-fi, chcą wnioski dostawać na nośniku jakimś."

Siedem dni i jedziemy z koksem dalej.

Sąd głosi nam prawdy objawione.

Ceres

Dzisiejsza lekcja polskiego

- co tak pomachiwujesz tą ręką?
- rymy mięskie

Zeevar

Tekst mojej nauczycielki (btw bardzo fajnej) z gimnazjum parę lat temu, przy stawianiu ocen za coś tam:
(nauczycielka): Ewelina- trója
(uczennica) : Może chociaż +3 ; tak na zachętę

(nauczycielka): kopa w d.... ci dam na zachętę

bazyl11986

U mnie matematyk jest kompletnym chaosem - chodzi mi tu o jego gestykulacje. Macha rękami, mało co ludzi nie pozabija

Ale jest najlepszy w tłumaczeniu:
- Profesorze, dalej tego nie rozumiem!
- Jak możesz nie rozumieć? To matematyka a nie fizyka, tu nie trzeba być Einsteinem...

Gorzej mamy z polonistką. Ta jak coś powie, to nie wiadomo czy żartuje czy cie obraża. Przykładowo coś tam gada na lekcji, w końcu wywiązuje się jakaś pospolita rozmowa z nią. Ona oczywiście bardzo elokwentna i błyskotliwa zawsze powie na nas coś, z czego nie wiadomo czy się śmiać, płakać, czy po prostu iść po jakiś słownik do bibliotek ;/ A jej ulubiony tekst: "Otruje was wit. C"... Na początku (pierwsze 50 razy) było nawet śmieszne.

//y.//

Ceres

Przeglądałam ostatnio zeszyt od fizyki i znalazłam różne tekściory z drugiej klasy gimka

- Odsłoń tym, którzy nie patrzą.
- Trochę wzorów, trochę definicji i już nie musisz pamiętać wszystkiego na pamięć.
- Widzę, że twoja wiedza ogranicza się do jej braku.
- Ścieraj tą tablicę z głową, a nie z zamkniętymi oczami.
- Może jak usiądziecie w osobnych siedzeniach, to posiądziecie jakąś wiedzę.

Yarrow

Miałam kiedyś taką nauczycielkę, przez rok spisywałam jej błyskotliwe myśli, niech teraz pójdą w świat XD

Złote myśli pani S.

* Bo są ludzie i... jamochłony
*Czoło myœślą nieskalane, myœlałam, że chociaż pieniądze masz.
* Prosty jak metr drutu w rolce.
* Ja chyba muszę spojrzeć w lustro i spytać, czy to byłam ja.
* Zaraz spytam Marka S., który wczoraj był na lekcji, co on z niej wyniósł, poza teczką.

* Trzeba więcej duchowej strawy młodzieży!
* Otwórzcie okna, bo myszami œśmierdzi.
* (o pasji zawodowej) A sklepowa przerzuca kilogramy mąki, bo co, kulturystka?

* Nauczyciela traktujecie jak dżdżownicę, która nie ma mózgu tylko jakieœś odruchy.
* To nie jest rzeźŸ niewiniątek, że ja tu z siekierką szaleję, krew i pot się leje i pod drzwiami to wycieka.
* Jak rodzice tacy biedni, to cieszcie się, że was nie potopili.

* Nie dokarmiać się, bo będziecie tłuste.
* Dzisiaj to nie są czasy, że człowiek bez ropy to goły, bosy i w ciemnoœci.
* Boże, wam się wszystko teguje.
* I potem gada jakby ktoœ mu przywalił cegłą między oczy. I wstyd...
* o koledze Ł., na prośbę o wstawienie mu uwagi: Jego można już tylko szpadelkiem dobić i zakopać w jakiejœ jamce.

* Nie wszyscy politycy to idioci, tak jak u nas.
* Ja nie jestem pani oficer ani strażnikiem teksasu.
* Żyd to wcale nie znaczy maltretowany, torturowany, gazowany i że oczy mu wydłubują.

A teraz finał, zaserwowany nauczycielce, pani S., przez Waldka -- czyli podsumowanie, gdzie poszła roczna nauka XD

Psorka: Ja znalazłam tam taką mądrą myœśl, że kobieta powinna być jak trzcina...
Waldek: Chuda i ostra.

kosmita

Przeglądałam ostatnio notatki z wykładów i znalazłam dużo złotych myśli i twierdzeń pewnego prof. :
- Unia Europejska nie jest państwem, ale nie jest też organizacją międzynarodową, właściwie nikt nie wie czym jest.
- A co wy mi tutaj wychodzicie? Mówiłem już, żeby mi nie wychodzić, za chwilę poproszę o nazwiska i... zrobię wam krzywde
- a jak uczniem jest idiota... efekt zapewnia malarz albo... grabarz...
- istnieje pogląd wśród wielu autoty... autorotytu... filozofów prawa!
- Jakiś chłop sypał wodę, żeby lodowisko dzieciakom zrobić.
- jeśli samochód biały wjechał w czerwony to jest proste ze samochód biały wjechal w czerwony, chyba ze ktoś jest albinosem...pfuu...tym daltonistą...
- ok,ja się tylko tak pytam bo nie widzę zrozumiałości na niektórych twarzach...
- i jest to w tej książce... jak ona się nazywała... ..."zasady wykładni prawa" tak nazywa się ta książka... mojego autorstwa
- W czasie komuny był taki zabawny sport chuliganów, wyrzucali konduktorów z pociągów
- Prawa człowieka obowiązują wszystkich ludzi. Nawet murzynów i żydów..
- Napiszcie imie i nazwisko.. Tylko nie podpisywac mi sie
- Dziękuję, do widzenia Państwu... (po czym pod nosem) A teraz wypi***lajcie!
- Studenci uważają, że jak są na czwartym roku, to muszą być i na piątym. Nic bardziej mylnego
- W logice jak w życiu również jest burdel
- Common law wywodzi się z prawa anglosaskiego... Robin Hood i takie tam.
- Tego nie mówię ale napiszcie sobie
- Kto nie chce, niech stąd idzie... tyle lokali w Toruniu
- "Łazi stary pryk i coś tam mamrocze" (o tym jak my go widzimy)
- "A oni się obrazili"(o jego liście do TK)
- No nikt nie musi udowadniać faktu że metr ma 60 centymetrów a godzina 60 minut te miary są oczywiste
- przykładowo na przykład, klasycznym przykładem jest przykład.
- Człowiek może być desygnatem kilku pojęć, np. może być jednocześnie prawnikiem... alkoholikiem...
- O tworzeniu konstytucji "Żeby się zastanawiać czy wierzyć w Boga czy nie to mieli czas. Ale żeby ją technicznie dopracować to nie..."
- Komentując zawiłość wyroków TK i SN:"Teraz będzie jeszcze bardziej skomplikowane. Widzicie? Zmieńcie studia póki czas"
- Z dyżuru: prof. zwraca się do swoich doktorantów: ""Jutro jakieś wielkie święto to pic nie można tylko trzeba iść kwiatki sypać. Umiesz Pan kwiatki sypać? ja Cię mogę nauczyć kwiatki sypać"
Tylko dlatego chodziłam na wykłady:) A jest to zaledwie 1/5 Wink

Z liceum:
Historyk : "to jest prostsze niż km drutu w kieszeni" - średni 5 razy na każdej lekcji
Polonistka: No zastanówcie się jaki jest rym do słowa "droga"...<wszyscy milczą> " no... "krzyżowa"

Jillian

Pani prof. od matematyki tłumaczy nam zbiory:
To jest SŁOŃ a to jest KOŃ!
Tego się nie dodaje!!!