Nasze marzenia i zachcianki

Jillian

Temat został wydzielony z mish-mash, tu można się podzielić tymi najbardziej odjechanymi i tymi przyziemnymi marzeniami Wink

mnie kusi by się na taniec wreszcie zapisać

Yarrow

Skoro o kuszeniu mowa, ja też czuję się bardzo pokuszona, żeby:

A/ w końcu się wyprowadzić (a jak ja zostawię moje wszystkie książki?)
B/ zapisać się na kurs hiszpańskiego
C/ nauczyć się w końcu pisowni hieroglifów
D/ zapisać się na kurs migowego
E/ kupić masę termoutwardzalną i lepić z niej cacka, które potem mogę dawać w prezencie ;]
F/ zapisać się na Tai Chi (joga do mnie nie przemawia)

Mogę tak wymieniać i wymieniać, gorzej z czasem i funduszami, ale może małymi kroczkami? Eh, najpierw zobaczę jak z tym poprawianiem matury mi pójdzie i zaczęciem nowego kierunku (mam nadzieję), potem będę realizować się w pobłażaniu swoim pokusom

Jillian

Moja lista pokus:

1) Zmienić wygląd

2) Nauczyć się hiszpańskiego
3)Zapisać się na taniec, jak już wspomniałam
4) Kupić porządny odtwarzacz mp3
5) Wsiąść w autobus i pojechać sobie gdzieś na odludzie
6) Przemóc się i zdawać biologię i historię na maturze
7) Wreszcie móc sobie posiedzieć i poczytać Pratchetta
8) Wreszcie nauczyć się płynnie grać na fortepianie i gitarze
9) Nauczyć się łaciny

Wink

Ceres

O, moja lista pokus jest baaaardzo długa

Więc dam kilka.

1. Nauczyć się arabskiego, greckiego albo jakiegoś takiego mało znanego języka.
2. Zdać do licka na profil biol- chem. innowacja.
3. Uczyć się w licku wielu języków.
4. Mieć prawo jazdy- niewykonalne na razie Wink

.
5. Zapisać się na jakieś sztuki walki.
6. Kupić sobie porządną empetrójkę, bo na teraźniejszej wyświetlają mi się jakieś chińskie znaczki i errory.
7. Skończyć chociaż jeden mój blogowy fan fick.
8. Mieć średnią 5,2. Tyle, co w szóstej klasie

9. Rzucić kawę [mówię to pijąc kawę, więc... XD]
10. Wywabić zakwasy zanim przez nie umrę. XD

I tak dalej... A funduszy nie ma, a moja leniwa dusza patrzy na to wszystko z przymrużeniem oka. Wink

Jillian

Zapomniałam o jeszcze 1 zachciance Razz

Dokończyć książkę ;P

Ceres

Ja też zapomniałam o czymś ważnym, mianowicie mam chcicę ma białą tablicę. XD

Yarrow

Ah, skoro można pomarzyć, to ja bym chciała mieć własny harem (z Alanem, Markiem, Terrym... tia, lubię starszych facetów XD). I żeby Królik nie mieszkał tak daleko... i żebym w końcu zebrała leniwe dupsko w troki i pojechała do Pragi (czeskiej)... I wytwórnię absyntu bym chciała mieć XD piłabym absynt jak inni piją tanie wino (ze względów żołądkowych, mogę pić tylko czystą -- ma to swoje plusy)...

Gdzieś mam listę życiowych celów, gdzieś pomiędzy pilotowaniem F-16 a nurkowaniem do wraku Titanica jest parę "normalnych" zachcianek... muszę jej poszukać XD

Jillian

To ja jeszcze dorzucę oczywiste moje marzenie- koncert Green Day'a i własny Fender z podpisem Billego Joe i żeby kiedyś zaśpiewać w duecie z Sharon Den Adel (jak szaleć to szaleć) i odkryć tajemnicę śmierci Cobaina

13thdaln

no więc:
1.zdać porządnie maturę(tak żeby mnie przyjęli na katowicką akademię medyczną)
2.mieć czas żeby w końcu wkuć te słówka z łaciny
3.mieć to prawo jazdy na motor (nie mogę się doczekać osiemnastki)
4.oddać krew
5.zebrać kasę na bilety i przekonać rodziców, żeby pozwoli mi pojechać na ME kobiet w piłce siatkowej

6.zapisać się na boks lub tenis
7.mieć więcej czasu na spanie
8.marzy mi się nowa klawiatura, taka za trzy stówki więc zaczynam oszczędzać bo lubię jak się spełniają moje marzenia

Ceres

To ja chcę się dostać na medycynę na Harvardzie Wink

Marzenia... XDD.

Kitek

Największe aktualne marzenie, to wyprowadzić się z tego porytego kraju, może dopiero za 2 i pół roku to będzie możliwe. Oby, bo mnie tutaj już powoli zaczyna zabijać ten syf. Ja chcę do Holandiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!! Tam pięknie, sery, autostrady, ścieżki rowerowe, zielono i w ogóle. Chce się tam żyć.
A tak poza tym, to myślę, że chciałbym mieć dziewczynę, jakoś tak głęboko filozoficznę przemyślenie.

Ceres

Wyprowadzić też bym się chciała, ale do Los Angeles albo NY. Razz

Przez co jestem uważana za nieco stukniętą.
No i marzenie z lat dziecięcych- zostać agentką FBI

Hah.
Czasem mam wrażenie, że chciałabym też znaleźć czas i odwagę na coś, co powinno być ważne w moim życiu, ale wcale takie nie jest. Wink

Jethro

Jeśli przeprowadzka za granicę- to tylko Monatana

Yarrow

Tia, w USA to ja bym była przelotnie, zabrać Stevena do haremu i z powrotem. Mogłabym przeprowadzić się do Islandii albo Irlandii... chociaż to daleko. Naprawdę cudownym miejscem do życia jest Praga. Czesi są kapitalnymi ludźmi, nie zwracają uwagi na to, czy ciuchy masz modne czy nie, z reguły się nie spieszą i są nieproblematyczni.
Mają tam dobre piwo i absynt. Kocham absynt. Język czeski nie jest trudny, ponadto jest bardzo zabawny, a Praga jest śliczna i jestem w niej beznadziejnie zakochana. Naprawdę polecam, jeśli ktoś nie ma dużych funduszy, a chciałby coś zacnego zobaczyć XD

Z drugiej strony, kocham swój las, kolejny powód, dla którego wciąż się nie wyniosłam do innego miasta

Nie wyobrażam sobie tego wszystkiego zostawić i być tak daleko (ok, 60 km to nie jest tak dużo, ale jak ktoś jest przyzwyczajony, że po 10 min. spaceru jest w lesie, to cóż...).

BTW. Też chciałabym mieć więcej czasu na spanie XD

Jillian

A ja bym chciała nakręcić wreszcie film z Keanu Reevsem, bo jak stwierdziłyśmy z moją zacną Zuzią bożyszcze fanek nam się starzeje